Czy zdarza się Wam zacząć czytać książkę dlatego , że zaciekawiło Was jej pierwsze zdanie?
Mnie dość często się to przytrafia, więc rozpoczynając pracę nad projektem, wymyślenie tytułu stało sie sprawą kluczową. Miał skłonić do chwili refleksji, zastanowić, przykuć uwagę..i nie dać się łatwo zapomnieć;) No i dotykać bezpośrednio spraw bliskich uczniom, tak bliskim jak para spodni, które chyba (prawie) każdy ma w szafie ...a może i w tej chwili na sobie?;)p
"Psze pani, to ile tej wody w tych dżinsach jest?" zadają pytanie moi uczniowie a zaraz potem padają kolejne, które wymagają ode mnie oprócz wiedzy, także sztuki dyplomacji- "Czy to znaczy, że mamy przestać nosić te dżinsy albo jeść mięso"?- nie chcę być hipokrytką, do której z szafy mrugają bawełniane podkoszulki ( jeden zawiera ok 2500 l wody) i która nie wyobraża sobie życia bez mięsa, więc mówię, że nie, nikt nie postuluje powrotu do mody z epoki listków figowych ani nie prowadzi kampanii przeciwko mięsożernym członkom społeczeństwa- ta wiedza ma nam dać świadomość, że cokolwiek byśmy nie robili, czegokolwiek byśmy nie kupili i nie zjedli, dokonujemy transferu wody z jednego miejsca na Ziemi do drugiego. Często z miejsca, gdzie woda jest deficytowym towarem na wagę złota do miejsc, które kłopotów z wodą aż tak wielkich nie mają. Może więc te banalne, znane wszystkim sposoby na oszczędzanie wody w postaci wzięcia prysznica zamiast kąpieli, zakręcania wody podczas mycia zębów, to nasz wielki wkład w globalną wędrówkę wody?
Zostało mi jeszcze odpowiedzieć Wam kochani na to nurtujące wielu z Was pytanie:
"Ile wody jest w parze dżinsów?"-otóż, jak podaje prof. J. Allen, który za koncepcję wirtualnej wody otrzymał w 2008 roku Stockholm Water Prize( taki wodny Nobel):
Ponad 10 000 l!!!!! Wydaje się dużo? Niewiarygodnie...ale kiedy przypomnicie sobie, że to przecież tkanina bawełniana, ten cały jeans a bawełna jak pewnie większości z Was wiadomo
( a tym, którzy są w II klasie gimnazjum już wiadomo raczej powinno być;)p, jest rośliną włóknistą i jak to bywa z roślinami, woda niezbędna jest do jej uprawy. Zastanawialiście się czasem jak to się dzieje, że po praniu Wasze spodnie nie przypominają ubrania dla lalki Waszej siostry, tylko nadal zachowują swój wygląd ? DEKATYZACJA, moi drodzy, jakkolwiek nie brzmiałoby obco, to proces, w którym tkanina poddawana jest czemuś na kształt hartowania- obrazowo mówiąc - robi jej się prysznic na przemian z zimnej i gorącej wody...
Czy trochę już bliżej do tej magicznej liczby prawie 11 tys. litrów?
Dodajcie do tego jeszcze wodę, którą zużywają ludzie pracujący przy produkcji, opakowaniu i transporcie i......no cóż, musimy zaufać prof. Allanowi;)p
Na zajęciach, które odbyły się u nas 23 marca, zrobiliśmy eksperyment z kawą( nie, nie nikt nie pił, to informacja dla tych, którzy obawiają się o zdrowie swoich pociech, woda też nie była gorąca;)
Zapytałam uczniów- Ile wody zużyto do przygotowania jednej filiżanki kawy?- jakiś bystrzak rzucił, że tyle, ile wlałam do niej wody, ale.......jeśli przypomnicie sobie( a uczniowie II klasy gimnazjum,,etc. etc.)....domyślacie się już, że tak łatwo nie będzie?:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz