Hmmm..pewnie łatwiej byłoby napisać czego nie może....ktoś powie, że daje życie, ale przecież potrafi również je zabrać, optymista podkreśli, że potrafi budować, hurra-optymista podpowie, że jesli nie mamy funduszy na firmę przewozową możemy wykorzystać wodę jako środek transportu a pesymista, że umie jednak też niszczyć. W pracowni chemika woda pokaże swoje wewnętrzne walory- będzie dezynfekować, rozpuszczać, odkażać, rozjaśniać( tak, tak drogie panie, nasze babcie i mamy często poddawały działaniu wody utlenionej swoje włosy...ciemne, które przestawały być ciemne;)p Fizyk wyjaśni ( albo nie;), czy kropla wody ma naprawdę kształt kropli czy też łezki.......
.........dla mnie jednak od dzisiaj woda będzie symbolem walki. Kiedy czeka się na zabieg chirurgiczny nie można pić ani jeść- ale za to można pisać egzamin gimnazjalny... Przemywanie spierzchniętych ust chusteczką zamoczoną w wodzie to jedyna dopuszczalna forma kontaktu z tym życiodajnym płynem podczas pisania rozprawki i dowodzenia roztropności króla Salomona. Trud podjęcia decyzji, dokonania wyboru, często niezupełnie zrozumiałego przez otoczenie- to motyw przewodni tegorocznej części humanistycznej egzaminu gimnazjalnego. Młoda dziewczyna, która pisała dzisiaj egzamin w sali szpitalnej ze względu na stan zdrowia, też podjęła niezwykle istotną dla siebie decyzję- "Piszę i już"... i pewnie wcale nie woda miała tutaj największe znaczenie tylko żelazna wola ambitnej osoby, która dzisiaj pokazała nam, że to sami siebie określamy jako człowieka, mocując się z życiem, walcząc z prądem choroby płynącym przez nasz organizm...
Justyna, jesteś wielka. Podziwiam Twój hart ducha, siłę i wiarę w sukces. Chciałabym uczyć się tego od Ciebie....
Co może człowiek? Pewnie łatwiej byłoby napisać, czego nie może....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witam
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i pouczające spostrzeżenia. Też podziwiam Justynę i pozostałych piszących w trakcie pobytu w szpitalu.
A także podziwiam i zazdroszczę polotu i lekkości pióra autorce blogu.
BW