Ale, ale...słowo "piknik" kojarzy się wszystkim z zabawo-nauką na świeżym powietrzu i pojawiające się pytanie o potrzebę założenia kurtki, wcale nie było nie na miejscu:)- ale tym razem piknikowaliśmy pod dachem w budynku Rehabilitacji. 17 września wraz z Działem Zarządzania Jakością IPCZD, który to Dział ;)okazał się wyrozumiały dla moich ciągłych pytań, zmian i poprawek, zorganizowaliśmy Piknik Ekologiczno-Naukowy dla pacjentów, rodziców i personelu szpitala.
Uczniowie kochają fizykę- oksymoron? SF? A skąd...ci, których gościliśmy podczas Pikniku, nie znaleźli się tam przypadkiem- wraz ze swoimi nauczycielami- Marią Dobkowską i Mirosławem Łosiem- gimnazjaliści i licealiści z Warszawy i Czosnkowa nauczyli nas tak trenować ziemniaka, aby jak najdłużej nie zatonął, pokazali, jak odróżnić( bez rozbijania), jajko gotowane od surowego i w jaki sposób zrobić dobre wrażenie przenosząc wodę w dziurawej butelce bez utraty nawet jednej kropli...

...ale to nie był koniec atrakcji- bawili nas i uczyli przez zabawę: Fundacja Bioedukacji, dzięki której większość z nas mogła zabrać na pamiątkę wyizolowane, własne DNA( niestety, autorka wątku musi zawierzyć wyłącznie lustru, że jest człowiekiem;), Stowarzyszenie KLATRON, które pokazało nam, że wyprodukowanie pasty do zębów dla słonia może być magią; Ośrodek Działań Ekologicznych "Źródła" z którego przedstawicielką uczyliśmy się produkować papier czerpany; Pracownia De Margot, która zabrała nas w podróż po bajecznej krainie Decoupage oraz Organizacja Odzysku-Eko Cykl, dzięki której nawet najwieksze wytwornisie mogły opuścić piknik z najmodniejszą ekologiczną torbą:)


Drodzy Przyjaciele- dziękujemy i do zobaczenia na krętych ale jakże inspirujących ścieżkach wiedzy:)