sobota, 30 października 2010

Czerwona czy niebieska? Jasne, że czerwona:)

Pamiętacie, jak w Matrixie Neo miał wybór wzięcia niebieskiej pigułki i zapomniałby o wszystkim, co mu się przydarzyło, żyłby dalej, pamietając tylko to, co chce...albo też mógł wziąć pigułkę czerwoną i WIEDZIEĆ I WIDZIEĆ jak jest naprawdę- bez możlliwości powrotu, już zawsze szukający czegoś w króliczej norze...

...znacie uczucie, kiedy nie potraficie znaleźć sobie miejsca, a jakiś wewnętrzny przymus nakazuje Wam szukać odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak się dzieje? Jedni otwierają wtedy lodówkę..drudzy zastanawiają się czy aby opłacili rachunek za Internet, jeszcze inni liczą domowników w domu, czy aby podczas wizyty na stacji benzynowej rodzina nie skurczyła się o któregoś z jej członków;)

...a ja czuję , że połknęłam bakcyla( zapewne był koloru czerwonego;) pisania tutaj i wracam z nowymi pomysłami i wydarzeniami z życia Zespołu Szkół nr 78 w Centrum Zdrowia Dziecka( jeśli bezsenność mnie opuści- znaczy się- blog wzywał;)

Tę reaktywację( na rewolucje przyjdzie czas później;) dedykuję szczególnie dwóm osobom, z grupy tych, którzy kibicowali mi do tej pory i nigdy nie szczędzili ciepłych komentarzy:

  • Mojemu koledze z Zespołu- Sławkowi- który od długiego czasu zachęcał mnie do powrotu do blogowania a z braku moich wpisów zagląlądać był zmuszony do mojego profilu;)- aby oszczędzić mu kolejnych wycieczek- będę pisać:)
  • Oli, wspaniałej, mądrej dziewczynie, która jest najlepszym przyczynkiem, abym pracę moją kochać mogła- miłośniczkę czarnych kresek i... zielonych sukienek- Olga, pamiętaj- schody służą do chodzenia, jakakolwiek inna na nich działalność...hmmm..nikomu nie służy;)

A teraz zapraszam wszystkich wgłąb króliczej nory...